Nie aż tak dawno temu miałem przyjemność fotografować chrzest małej Lenki, a tu proszę pojawiła się sposobność zrobienia kilku zdjęć z okazji jej pierwszych urodzin. Na początku sesji plenerowej mieliśmy z jej mamą mały problem. Nijak nie chciała pozować… to światło nie takie, to akcesoria jakie sobie wymyśliliśmy nie spodobały się modelce. Koncepcje się zmieniały, a wśród kadrów brakowało tych kilku wyjątkowych. Koniec końców pozwoliliśmy jej samej wybierać. To był chyba najlepszy pomysł na jaki wpadliśmy tego dnia. Czym mniej “styliści” się wtrącali tym bardziej mała modelka była naturalna i chętniej pozwalała się fotografować… wniosek jest prosty: mała będzie kiedyś gwiazdą bo w tak młodym wieku niewiele osób potrafi zdominować całą “ekipę”.