Z Moniką i Łukaszem spotkaliśmy się na ślubie ich znajomych. Ja robiłem zdjęcia, Oni złapali welon i muszkę, wówczas jeszcze narzeczeni zapytali czy nie uwieczniłbym ich wesela. Termin był wolny, para sympatyczna więc bez zastanowienia podjąłem decyzję.
Zabawa trwała do samego rana. Już świtało, kiedy z pełnymi kartami zdjęć wracałem do domu. Jak się bawili biesiadnicy oceńcie sami…
Monika i Łukasz
no comments